O książce: 2004 / "Daniel Martin", Książka, którą sam Fowles (31.03.1926–11.05.2005) nazwał „przykładem niezwykła, wykraczająca poza zrozumienie filozofii Everymana” i jednocześnie „próba zrozumienia, jak to jest być Anglikiem”. Przed tobą brytyjski „ogród rozwidlających się ścieżek”. Fowles to największy prozaik naszych czasów. Ma niesamowite wyczucie słowa, mistrzowską znajomość języka literackiego i niesamowity dar tworzenia prawdziwie magicznych linii. Daniel Martin to prawdziwy tour de force, eksplozja energicznej wyobraźni i żarliwej szczerości, książka, której nawet sporadyczne wady są niewątpliwie o wiele bardziej atrakcyjne niż skromne sukcesy wielu innych pisarzy. („The Times”) Kalejdoskop najzdolniejszych bohaterów i hipnotyzująco dramatyczne zwroty akcji… Równie dobre są sceny z dzieciństwa bohatera w Devonshire, romantyczna „idylla” jego związku z dziewczyną z sąsiedztwa, elegancko ironiczne zdjęcia hedonistyczne Hollywood i niesamowite „notatki z podróży”... Daniel Martin to powieść staroświecka w najlepszym tego słowa znaczeniu: czytelnik może wejść do książki i całkowicie się w niej zanurzyć. („New York Times”) Niewątpliwe arcydzieło... Przykład powściągliwej arystokracji. („Telegraf Codzienny”»)